Ponad 110 harcerzy z całej Polski wzięło udział w grze nocnej i dziennej na terenie Muzeum Obozów Jenieckich. Żagań reprezentowała drużyna harcerska Żagiew, pod opieką instruktora Elżbiety Rakotoarison.

– Mieliśmy 21 patroli – wylicza Ewa Osłońska, komendantka Hufca ZHP Żagań. – W każdym było po pięć osób, chociaż były również sześcioosobowe, z dorosłym opiekunem.

Uroczyste otwarcie imprezy odbyło się w piątek (17 marca) na placu generała Maczka. Mimo siąpiącego deszczu harcerze byli w świetnych humorach i podkreślali, że warunki pogodowe nie są dla nich straszne.

Zadania, które wykonywali były związane z Wielką Ucieczką. Musieli między innymi zdobyć dokumenty, poznać topografię terenu i wydostać się z obozu, tak jak jeńcy. – Chodziło również o zdobycie ubrań z epoki – wyjaśnia E. Rakotoarison. – My mieliśmy starą apteczkę, którą pożyczyliśmy ze szkoły.

Żagańska drużyna skupiała harcerzy z kilku okolicznych gimnazjów. Wszyscy podkreślali, że to ich pierwszy udział w rajdzie i nie mogli się go doczekać. – Damy sobie radę – zapewnił Oliwier Frąckowiak. – Deszcz nam niestraszny.

Dowódcą grupy był Leon Klag. – Do harcerstwa należę od pierwszej klasy szkoły podstawowej – powiedział nam. – Zaraziłem się bakcylem i już nie wyobrażam sobie życia bez harcerstwa. Marzę jeszcze, żeby uzupełnić swoje umiejętności o ratownictwo wodne. To z pewnością się przyda. W przyszłości myślę o pracy związanej z wojskiem lub innymi służbami mundurowymi.

Na pl. gen. Maczka harcerzy powitał Marek Łazarz, dyrektor Muzeum Obozów Jenieckich wraz z Mirosławem Walczakiem z MOJ. Obaj wystąpili w mundurach z czasów II wojny świtowej. – Rajd to żywa lekcja historii – zaznaczył M. Łazarz. – Jesteśmy dumni, że harcerze kultywują pamięć o tamtych czasach i wydarzeniach.

W nocy uczestnicy rajdu musieli stworzyć filtr wody, który był sprawdzany za dnia. – Było sporo konkurencji siłowych i survivalowych – wyjaśnia Emilia Pieńko, komendant rajdu. – Było na przykład toczenie opony, przebieganie przez przeszkody, a także posługiwanie się szyframi świetlnymi oraz alfabetem Morse’a.

Trzeba było się też wcielić w jeńców i przekraść się obok strażników, którzy patrolowali teren wraz z psem, a jednego z nich przekupić, żeby zdobyć prowiant.

W grach wzięli udział harcerze z Żagania, Żar, Lubska, Pabianic, Sulęcina, Gorzowa, Skwierzyny, Osiecznicy, Strzelec Krajeńskich, Nowego Miasteczka, Bolesławca i Nowogrodu Bobrzańskiego. 

Wszystkim udało się zdobyć dokumenty, karty urlopowe i uciec z obozu. Pierwsze miejsce po podsumowaniu gry nocnej i dziennej zajęła grupa Szwadron z Osiecznicy, drugie patrol Grot z Bolesławca, trzecie Elita Wilki z Pabianic.

– Harcerze w nocy zmagali się z zimnem – dodaje E. Pieńko. – Odpoczywali w PSP nr 2. Zaś za dnia mieli cały przekrój pogodowy, od deszczu po grad. Posługując się mapą przeszli przez cały Żagań, zapoznając się z miastem.

(mt)

©℗ Materiał oraz zdjęcia są chronione prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie artykułu i zdjęć tylko za zgodą Urzędu Miasta Żagań.