– Z wielkim zainteresowaniem oglądam Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczang – mówi Krzysztof Sieńko, radny miejski, trener i dwukrotny uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Nagano w 1998 roku i Salt Lake City w 2002 roku. – Najbardziej czekam na swoją ukochaną konkurencję.

– Kilka dni temu otrzymałem propozycję z Polsat Sport i Polsat Sport Extra komentowania bobslejów – zaznacza K. Sieńko. – Niestety, obowiązki mi nie pozwoliły, ale przyznam, że byłem mile zaskoczony. Nie trenuję już od lat. Ale widocznie ktoś pamięta o moim dwukrotnym udziale w Igrzyskach Olimpijskich.

Mieszkaniec Żagania w 1998 roku reprezentował Polską w drużynie bobslejowych czwórek w Nagano w Japonii. Wówczas nasz zespół zajął 22 miejsce. Cztery lata później K. Sieńko po raz drugi zakwalifikował się do narodowej reprezentacji w bobslejowych czwórkach, tym razem w 2002 roku w amerykańskim mieście Salt Lake City. Tym razem nasza drużyna znalazła się na 18 miejscu. Zarówno w Japonii, jak i USA była to połowa stawki.

A jak to się stało, że Krzysztof Sieńko zaczął uprawiać bobsleje? – Uprawiałem lekką atletykę, a konkretnie biegałem na 60 i 100 metrów – wspomina żagański radny. – Najpierw w Górniku Zabrze, a później, na studiach w AZS AWF Wrocław. Odnosiłem spore sukcesy, byłem m.in. mistrzem Polski juniorów. W 1997 roku zauważył mnie trener Andrzej Żyła i zaproponował, abym spróbował bobslejów. W Polsce nie było żadnego toru treningowego, więc po raz pierwszy pojechałem do Lillehammer w Norwegii, żeby spróbować swoich sił. Spełniłem oczekiwania trenera i rozpocząłem swoją przygodę z bobslejami. Żeby pojechać na IO trzeba było spełnić normy Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Bobsleje to zimowa dyscyplina sportu, polegająca na zjeździe zawodników na specjalnych saniach po sztucznym torze lodowym o średniej długości 1.500–2.000 m i o średnim spadku 8–12 procent. Załogi rozpędzają boba jadącego po lodzie z wieży. Trasa pierwszych 15 metrów przebiega po prostej, potem stopniowo w dół. Czas mierzony jest na pierwszych 50 metrach.

– To sport porównywalny do zimowej formuły 1 – wyjaśnia K. Sieńko. – Sprzęt odgrywa bardzo duże znaczenie. Niestety, my mieliśmy słaby, stąd straty do najlepszych zawodników. Na przykład na torze w Sankt Moritz jeździ się z prędkością 150 km na godzinę.

Nasz trener ma wiele pięknych, sportowych wspomnień. Poznał najlepszych na świecie sportowców. Jeździł m.in. z księciem Monako Albertem, który również był bobsleistą, a podczas treningów towarzyszyło mu sześciu ochroniarzy.

K. Sieńko jest nie tylko uczestnikiem IO, ale również wielu mistrzostw. M.in. wraz z Dawidem Kupczykiem zdobył w dwójkach brązowy medal mistrzostw Europy w 2001 roku w holenderskim Groningen, w konkurencji startu.

Po zakończeniu kariery sportowej K. Sieńko wraz z żona Mariolą osiadł w Żaganiu. Oboje są trenerami i nauczycielami. Pan Krzysztof jest radnym i przewodniczącym komisji oświaty.

Na zdjęciu czołówkowym Krzysztof Sieńko (w środku) podczas posiedzenia komisji Rady Miasta Żagań. Obok radny Józef Potyrała i dyrektor Zbigniew Białkowski.

Małgorzata Trzcionkowska

Fot. Adam Żyworonek

Krzysztof Sieńko jest radnym miejskim i dwukrotnym olimpijczykiem.

©℗ Materiał oraz zdjęcia są chronione prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie artykułu i zdjęć tylko za zgodą Urzędu Miasta Żagań.