23 czerwca 2020 roku burmistrz Andrzej Katarzyniec przyjął zaproszenie dziennikarza Lokalnej gazety powiatu żagańskiego, Pawła Tomaszczyka i udzielił wywiadu na temat aktualnej sytuacji w mieście. Zachęcamy do lektury całości rozmowy, publikując jej fragment (za zgodą redakcji).
LOKALNA: – W piątek (26.06) odbędzie się sesja absolutoryjna. To podsumowanie pana pierwszego pełnego roku burmistrzowania. Jaki był rok 2019? Co się udało zrealizować z pana programu wyborczego – Realna Zmiana?
ANDRZEJ KATARZYNIEC BURMISTRZ ŻAGANIA: – Udało się bardzo dużo. Przede wszystkim udało się zmobilizować zarówno spółki, jak i pracowników, którzy pracują w Urzędzie Miasta do bardziej efektywnych działań. To ważne, że udało się stworzyć miłą atmosferę w pracy, ponieważ ma to wpływ również na obsługę interesantów. Udało się wiele rzeczy, między innymi w zakresie infrastruktury drogowej. Otrzymaliśmy dofinansowanie z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego na remont dwóch dróg. To dofinansowanie, którego nie było od dawna, o które nie starano się w ogóle w poprzednich latach. Ulica Żarska to taka, na którą wieszano psy za niedotrzymanie terminu realizacji, a sukcesem poprzedniej władzy był fakt, że wybudowano ją z finansów własnych miasta. Jedynym sukcesem było to, że nie wzięto kredytu. Tak to wyglądało w tamtym czasie. Jeżeli poprzedni włodarz mówi, że wydział pracował bardzo usilnie i złożono wniosek do Urzędu Marszałkowskiego, to znaczy, że pan włodarz nie wiedział, gdzie należało składać takie wnioski, bo to nie Urząd Marszałkowski, a Lubuski Urząd Wojewódzki. My wiedzieliśmy, gdzie składać wnioski. Nam się udało i cieszymy się z realizacji zadania.
Otrzymane dofinansowanie do remontu ulicy Ratuszowej, bardzo niebezpiecznej, z krzywymi i śliskimi kostkami spowodowało, że pieniądze jakie przeznaczyliśmy na ten cel, to naprawdę niewielka kwota, ponieważ pozyskaliśmy aż 60% wartości inwestycji. Ulica Środkowa nie mogła być dofinansowana, ale wymagała wreszcie realizacji. To zadanie było obiecane przez moich poprzedników i przez wiele lat obietnicy tej nie spełniono. Mieszkańcy całego osiedla czekali na remont ulicy, który był im dawany i zabierany. Nie wiem czy czasami ta ulica też nie stała się takim polem do rozgrywek politycznych mojego poprzednika.
– W mieście powstało też kilka chodników, poprawiających bezpieczeństwo i estetykę.
– Na Moczyniu wykonano chodniki przy cmentarzu. Powstało osiedlowe centrum przesiadkowe, co sprawiło, że to miejsce jest bardziej widoczne i bezpieczne dla mieszkańców. Cieszymy się, że coś w końcu na Moczyniu się zaczęło dziać. Podobnie w drugiej z naszych dzielnic Kolonii Laski. Został zrobiony chodnik na ulicy Staszica, gdzie w końcu mieszkańcy mogą się bezpiecznie poruszać. Cieszy nas to, bardzo, ponieważ tamten chodnik był potrzebny od wielu lat. Udało się też wykonać chodnik na ulicy Długiej, czy po rozmowach z ZDW, od dawna postulowany przez mieszkańców chodnik na Jana Pawła II. Na poprawę bezpieczeństwa w mieście ogromny wpływ ma rozpoczęta w 2019 roku współpraca z firmą Enea. Wykonano audyt energetyczny, by ocenić stan oświetlenia w mieście. Na tej podstawie wymieniono kilkadziesiąt lamp, montując oświetlenie nowoczesne i energooszczędne. Prace te nie były wykonywane w takim szerokim zakresie od 30 lat.
– Zbliżajmy się powoli do końca sukcesów ostatniego roku. Co jeszcze, w telegraficznym skrócie, może zapisać sobie pan na plus?
– Nigdy nie uciekałem od współudziału we wszystkich akcjach, które były u nas prowadzone, takich jak przywrócenie pociągu do Warszawy, czy utworzenie Podwórka Nivea. To są takie miłe rzeczy, które cieszą. Dodatkowo dokupiliśmy iluminacji świątecznych i proszę zobaczyć, jak ładnie wyglądał Żagań w okresie Bożego Narodzenia. Cieszy również powrót budżetu obywatelskiego i oddanie mieszkańcom głosu w sprawie inwestycji miejskich.
– A co zdecydowanie nie poszło po pana myśli? Czego nie udało się zrealizować?
– Kilka rzeczy się nie udało. Nie udało się wykonać żadnej ulicy szutrowej, którą planowałem zrobić. Takiej, jak na przykład ulica Leśna. Jednak cieszy fakt, że udało się nam doprowadzić do opracowania projektu jej remontu. Nie udało mi się naleźć pieniędzy na pomoc osobom niepełnosprawnym na dofinansowanie do turnusów rehabilitacyjnych, ponieważ plany na 2020 rok były zbyt napięte. Ale to nie jest temat, od którego ja uciekam. Znam bardzo dobrze sytuację osób niepełnosprawnych i współczuję im oraz pomogę w kolejnych latach. Nie udało nam się w tamtym roku przesiedlić osób, które bezumownie zajmowały Młynówkę. Przez ich utrzymanie miasto straciło kilkadziesiąt tysięcy. Poprzednicy dopuścili do sytuacji, gdy ktoś czerpał korzyści z tytułu wynajmu Młynówki, a miasto ponosiło stratę. Zdewastowany budynek nadaje się jedynie do kapitalnego remontu. Nie udało nam się w tamtym roku odzyskać Cesarskiego Ogrodu, który jest naszym obiektem. Zamierzamy w przyszłości sprzedać budynek, a pieniądze przeznaczyć na remont kąpieliska miejskiego. Nie udało się zrobić również kilku chodników wymienionych w moim programie wyborczym, ale nie można po roku mojej pracy mówić „a miało być tak dobrze”. Kadencja trwa 5 lat. To, czego nie udało się wykonać w tamtym roku, na pewno do końca kadencji będzie zrealizowane, a moim zdaniem nawet więcej.
Pozostałe odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. zmian w żagańskiej kulturze, referendum, oświaty, pandemii i jej skutków dla miasta, planowanych remontów, żagańskiej ginekologii, oferty wakacyjnej oraz wynagrodzenia burmistrza, znajdą Państwo w gazecie.