W środę 14 grudnia, podczas briefingu prasowego Antoniego Macierewicza, ministra Obrony Narodowej i generała broni Fredericka Hodgesa, dowódcy Wojsk Lądowych USA w Europie padły konkrety dotyczące stacjonowania amerykańskich żołnierzy w Żaganiu i okolicach.

Podczas konferencji w Klubie Wojskowym, zamkniętej i przeznaczonej wyłącznie dla mediów generał Hodges zapowiedział, że już 6 stycznia pierwsi żołnierze z bazy Carson w Kolorado wraz ze sprzętem  przypłyną do niemieckiego portu Bremenhaven. W sumie będzie ich ok. 4 tysięcy. Przywiozą 87 czołgów abrams, 300 wozów opancerzonych, helikoptery i kilkaset sztuk innego sprzętu. Pancerna brygada zostanie rozlokowana w Rumunii, Polsce oraz krajach bałtyckich.

Kilkuset żołnierzy trafi również do Żagania i Świętoszowa. W Orzyszu stacjonować będzie brygadowa grupa bojowa. – Jesteśmy w Żaganiu w ramach rekonesansu – wyjaśnił gen. F. Hodges. – Ale to teren nam znany, dzięki ćwiczeniu Anakonda. Wpływ na decyzję miał m.in. profesjonalizm strony polskiej oraz 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.

Dowódca zaznaczył, że sojusznicy będą tworzyć u nas bazy wojskowe. – Będziemy się starali dobrze współpracować z władzami cywilnymi i lokalnym społeczeństwem – podkreślił generał Hodges. – Nasza obecność nie będzie specjalnie uciążliwa, ponieważ będziemy głównie ćwiczyć i wyjeżdżać na różne poligony, nie tylko w Polsce.

Minister A. Macierewicz zaznaczył, że współpraca z gen. Hodgesem i stroną amerykańską układa się bardzo dobrze i sprawnie. – Realizujemy to, co zamierzyliśmy – stwierdził.

Na pytanie dotyczące relokacji części sił 34 Brygady Kawalerii Pancernej minister powiedział, że decyzja już zapadła i z całą pewnością część wojsk z Żagania zostanie relokowana. Na wschód od Wisły. – Z tego powodu na tym terenie będą stacjonowali Amerykanie – dodał.

Podczas pobytu w mieście minister A. Macierewicz złożył kwiaty pod pomnikiem generała Stanisława Maczka oraz zwiedził salę tradycji 11 Lubuskiej Dywizji Pancernej.