Obchodzimy dzisiaj – 27 grudnia 2018 r. – setną rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego, pierwszego po całym okresie zaborów zrywu militarnego zakończonego sukcesem. W każdą rocznicę Powstania Wielkopolskiego oddajemy hołd naszym przodkom. Pamięć o tamtych wydarzeniach jest naszym obowiązkiem ale i źródłem dumy z ludzi, którzy podjęli nierówną walkę o niepodległość. Dzisiaj przy Obelisku upamiętniającym jeńców – powstańców wielkopolskich, spotkali się m.in. burmistrz Andrzej Katarzyniec, zastępca burmistrza Sebastian Kulesza, radni – Małgorzata Klorek, Piotr Łoś i Cyprian Maszlong, dowódca 11bdow. ppłk Dariusz Lesiuk i żołnierze 11LDKPanc., kombatanci, harcerze i mieszkańcy oraz zarząd Lubuskiego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego reprezentowany przez prezesa Jerzego Przybeckiego i wiceprezesa Kamila Hypkiego wraz z prof. UZ Wiesławem Hładkiewiczem oraz rodzina śp. Franciszka Waltera (powstańca i pierwszego burmistrza Żagania). Kapelan ppłk. Radosław Michnowski odmówił modlitwę za poległych i zmarłych powstańców. Apel pamięci w asyście wystawionej przez 11bdow. dowodzonej przez por. Monikę Tkacz, odczytał por. Krzysztof Jędrys. Należy także przypomnieć, że to zwycięskie powstanie zdecydowało o kształcie  II Rzeczypospolitej, a Wielkopolsce przyniosło upragnioną wolność. Nie byłoby niepodległej, silnej Polski gdyby nie było zrywu Poznania i  Powstania Wielkopolskiego. Przy Obelisku, który został odsłonięty w 2009 roku w okolicach obecnej ulicy Bema w Żaganiu, w rejonie nazywanym „Zieloną Doliną” znajdował się w 1919 roku niemiecki obóz w którym więziono powstańców wielkopolskich oraz Polaków internowanych z okolic Rawicza i Leszna. Powstańcami Wielkopolskimi byli także dwaj mieszkańcy Żagania Panowie Franciszek Walter i Stanisław Kaczyński, którzy za udział w powstaniu otrzymali oficerski stopień podporucznika. Po uroczystości, burmistrz wraz z zastępcą złożyli kwiaty i zapalili znicze na ich grobach. Trud walki nie był daremny, wielu Polaków zginęło lub zmarło z powodu odniesionych ran ponieważ chcieli walczyć o wolną Polskę. To oni sprawili, że jesteśmy silniejsi ich przeszłością.

Jak to się stało, że mimo wciąż dużej siły wojsk niemieckich, w rękach polskich znalazła się tak znaczna część Wielkopolski? Pamiętajmy, że 11 listopada 1918 r. – ta symboliczna data odzyskania niepodległości przez Polskę nie oznaczała odzyskania niepodległości dla Wielkopolan i Ślązaków. Cofnijmy się do tamtych czasów – ostatnich wojennych miesięcy roku 1918. Długoletnia wojna pozycyjna na zachodzie, wyczerpała zasoby ludzkie i militarne armii niemieckiej. W wyniku kontrofensywy połączone siły francuskie i brytyjskie odrzucają Niemców spod Paryża i cesarz Wilhelm rozumie, że na tym froncie wojna jest przegrana. Niemcy jednak wciąż są silni na wschodzie, ale nastroje antywojenne z ogarniętej rewolucją Rosji, przenoszą się do Niemiec. Następuje chaos. Na początku listopada Cesarz pozbawiony poparcia ucieka do Holandii. Pojawia się niepowtarzalna okazja przejęcia przez Polaków władzy na terenie Wielkopolski. Polacy zdają sobie jednak sprawę, że stan taki nie utrzyma się długo. W Poznaniu stacjonuje liczny garnizon zgromadzony w kilkunastu fortach, i koszarach. Z frontu wschodniego ściągane są na zachód jednostki niemieckie. Dla Wielkopolan nadchodzi czas wykorzystania formowanych przez lata niewoli zarówno tych tajnych, jak i legalnych organizacji paramilitarnych:  Polskiej Organizacji Wojskowej, Sokoła, czy Skautów. Dzięki prowadzonej przez lata pracy organizacyjnej – szybko powstają sprawne jednostki powstańcze.

Bezpośrednią iskrą do wybuchu walk zbrojnych staje się przyjazd 26 grudnia  Ignacego Jana Paderewskiego do Poznania. Jego płomienne przemówienie z okna hotelu Bazar dodatkowo pobudza i tak już rozpalone nastroje patriotyczne. Niemcy, którzy czują, że tracą kontrolę nad sytuacją, wysyłają w stronę Bazaru wojsko, co staje się powodem pierwszych starć zbrojnych 27 grudnia. W ciągu kilku dni powstańcy przejmują kontrolę nad miastem.

Powstanie błyskawicznie rozlewa się na całą Wielkopolskę. Dzięki prowadzonym wieloletnim przygotowaniom, praktycznie natychmiast powstańcy mieli liczną i dobrze zorganizowaną armię, która w lutym 1919 roku liczyła 30.000 żołnierzy, a pod koniec walk już około 130.000 żołnierzy i skutecznie powstrzymała niemiecką kontrofensywę. W czerwcu 1919 r. Traktat Wersalski zatwierdził przynależność do Polski terenów opanowanych przez Powstańców, a dzięki dyplomatycznemu wsparciu Francji także  Bydgoszcz, Leszno, Rawicz i Zbąszyń. Długo oczekiwana niepodległość stała się faktem.

Cześć i chwała Bohaterom! Cześć ich pamięci!