„Składowisko to bomba ekologiczna, która może doprowadzić do skażenia środowiska oraz wód gruntowych, a tym samym spowodować zagrożenie dla zdrowia mieszkańców” – podkreślają radni miejscy w swoim stanowisku, które zostanie przesłane do najważniejszych instytucji oraz organów ścigania.

Na wtorkowej (28 lutego) sesji nadzwyczajnej gościli mieszkańcy osiedla Moczyń, którzy proszą o pomoc w zatrzymaniu transportu tirów ze śmieciami z Europy, które są zwożone na prywatną działkę przy ul. Tartakowej. – W czwartek były cztery transporty, w piątek pięć – wylicza Piotr Piotrowski, mieszkaniec osiedla. – Odpady są zwożone od grudnia, gdy właścicielem terenu był Bolesław Galent, żagański przedsiębiorca.

Ludzie tłumaczą, że później działki zostały sprzedane firmie, z którą nie ma żadnego kontaktu, a jej pełnomocnikiem jest B. Galent. – Jesteśmy zdesperowani – podkreślał P. Piotrowski. – Myślimy o zablokowaniu bramy, żeby żaden więcej tir nie mógł przywieźć odpadów.

– Obawiam się, że w tej sprawie chodzi o to, żeby na koniec zrzucić koszty wywiezienia i  utylizacji odpadów na miasto i na jego mieszkańców – stwierdził burmistrz Daniel Marchewka. – Jednak nie zamierzam na to pozwolić. Jestem zdeterminowany, żeby walczyć do końca. Jak będzie trzeba, to również w Warszawie.

Według szacunków koszty przywrócenia terenu przy Tartakowej do poprzedniego stanu mogłyby sięgnąć nawet ok. 5 mln zł. Milionowe mogą być też zyski właścicieli terenu, osiągane dzięki przyjmowaniu odpadów.

Podczas sesji w walkę postanowili włączyć się również radni, którzy przyjęli wspólne stanowisko. Oto jego treść: „My radni miejscy jesteśmy bardzo poważnie zaniepokojeni utworzeniem składowiska odpadów niewiadomego pochodzenia na prywatnej działce przy ul. Tartakowej. Według relacji mieszkańców osiedla Moczyń śmieci są tam zwożone z Niemiec i innych krajów europejskich. Wśród nich znajdują się między innymi odpady medyczne oraz kości zwierzęce, które mogą stanowić zagrożenie epidemiologiczne nie tylko dla osiedla, ale również dla zdrowia mieszkańców całego miasta i okolic. Podczas wizji lokalnej ustalono, że firma zajmująca się składowaniem odpadów nie spełniła wymogów nakładanych na przedsiębiorców w takich przypadkach. Śmieci leżą bezpośrednio na ziemi, bez żadnego utwardzenia, nie są osłonięte wiatą, a przede wszystkim ich skład jest różny od deklarowanego. Na wizje nie stawiali się przedstawiciele firmy, która formalnie jest właścicielem terenu, ani drugiej firmy, która go dzierżawi. Nie ma też z nimi żadnego kontaktu. To pozwala przypuszczać, że prowadzona przez nie działalność nie jest legalna. Składowisko to bomba ekologiczna, która może doprowadzić do skażenia środowiska oraz wód gruntowych, a tym samym spowodować zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.

Apelujemy do wszystkich służb o pomoc w zatrzymaniu tego procederu, a w szczególności do organów ścigania o zabezpieczenie terenu i zamknięcie przed kolejnymi transportami odpadów, ponieważ istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Nie tylko przeciwko środowisku, ale również karno-skarbowego, przez zorganizowaną grupę osób.”

Skan pisma radnych poniżej

 

Swoje stanowisko radni postanowili skierować do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Krajowej Administracji Skarbowej, Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu, Prokuratury Rejonowej w Żaganiu, a także do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarno-Epidemiologicznego i Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.

W sesji brał udział pełny skład rady, czyli 21 radnych. Pod stanowiskiem podpisało się 18 radnych. – Stanowisko zostało podjęte większością głosów – zaznaczyła na zakończenie sesji przewodnicząca Wanda Winczaruk. – Oczekujemy na podjęcie stanowczych działań przez wymienione instytucje. 

Podczas sesji radni zatwierdzili również m.in. przekazanie 20 tys. zł na aparat KTG, służący do monitorowania i zapisywania parametrów pracy serca dziecka, jego ruchów, siły, a także częstości występowania skurczów macicy rodzącej kobiety. – W ubiegłym roku walczyliśmy o utrzymanie oddziału położniczo-ginekologicznego w żagańskiej filii 105 Kresowego Szpitala Wojskowego w Żarach – wyjaśnił burmistrz. – Od tego czasu oddział ma coraz lepsze wyniki i jest doceniany przez pacjentki. Aby jeszcze lepiej pracować, potrzebuje nowego aparatu KTG.

Oprócz tego radni zgodzili się na zmiany w budżecie, dotyczące kompleksowej obsługi dotyczącej wywożenia odpadów z miasta i prowadzenia punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, czyli PSZOK. Po wygranym przetargu operatorem będzie Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania i Robót Drogowych, które będzie pobierało wynagrodzenie za usługi ryczałtem.

(mt)

©℗ Materiał oraz zdjęcia są chronione prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie artykułu i zdjęć tylko za zgodą Urzędu Miasta Żagań.