Czołgiści z 34 Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu biorą udział w zawodach Strong Europe Tank Challenge w Niemczech.

W rywalizacji biorą udział plutony czołgów z Polski, Austrii, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Francji oraz Ukrainy. Polacy z Leopardami 2A5 mierzą się z austriackimi Leopardami 2A4, niemieckimi 2A6, francuskimi czołgami Leclerc, amerykańskimi Abramsami oraz ukraińskimi T-64BM. Do pierwszego zadania należało określanie odległości. Polegało to na wyliczeniu przez załogi odległości, w jakich znajduje się kilka wskazanych celów. Trudność polegała na tym, iż żołnierze nie mogli używać systemów laserowych czołgów, ale tylko bazować na optyce i na jej podstawie wyliczyć samodzielnie odległości. Drugie zadanie, jakie czekało Polaków, sprawdzało ich umiejętności z rozpoznania sprzętu. Poruszając się czołgami po wyznaczonej drodze, załogi miały za zadanie odnaleźć około trzydziestu tabliczek rozmieszczonych w różnej odległości od trasy ze zdjęciami różnych pojazdów i śmigłowców. Następnie należało także prawidłowo zidentyfikować, jaki sprzęt znajduje się na zdjęciu. Kolejną konkurencją zawodów było strzelanie z broni osobistej, gdzie liczyła się liczba trafień oraz czas. Składało się ono z czterech punktów, gdzie kolejno żołnierze strzelali trzema pociskami do ukazujących się celów w pozycji leżącej, klęczącej oraz stojącej. Ostatnim elementem było przebiegnięcie załogi do stojącego czołgu, wejście do niego i strzelanie dowódcy czołgu z włazu. Scenariusz ostatniego zadania był oparty o założenie, iż cztery czołgi plutonu w odległości określonej przez regulamin miały zająć pozycje i rozpoznać ile osób, sprzętu i uzbrojenia znajduje się na terenie, gdzie znajdowało się kilkadziesiąt budynków. – Pierwszego dnia pokonaliśmy czołgami ponad czterdzieści kilometrów pomiędzy miejscami rozmieszczenia kolejnych konkurencji. Każde kolejne zadanie sprawdzało wiedzę oraz umiejętności wszystkich żołnierzy plutonu, a każdy z nich dał dzisiaj z siebie wszystko – mówił porucznik Piotr Hanysz, dowódca polskiego plutonu.

Tekst i zdjęcia: chor. Rafał Mniedło