6 lipca 2020 roku burmistrz Andrzej Katarzyniec wspólnie z zastępcą przewodniczącego rady miasta Piotrem Łosiem spotkał się z dziennikarzami, aby odnieść się do informacji na temat referendum. Burmistrz odczytał swoje stanowisko w sprawie wniosku referendalnego oraz zawartych w nim zarzutów, kolejny raz apelując o niepodpisywanie list w tej sprawie. Gospodarz miasta odpowiedział również na pytania dotyczące koszenia traw w mieście. Przypomniał, iż samorządy w całej Polsce wstrzymały w kwietniu te prace z uwagi na suszę. Działania te podjęto świadomie w trosce o retencję wody opadowej. Po okresie suszy przyszedł czas intensywnych opadów, a wraz z nimi przyspieszony wzrost traw. Podmiot wybrany w drodze przetargu do opieki nad zielenią miejską jest od tego momentu skoncentrowany wyłącznie na wykaszaniu trawników. Niestety pomimo braku innych zleceń ze strony miasta prace te prowadzone są w niezadowalającym tempie. Codziennie prowadzone są kontrole koszeń.

Burmistrz Andrzej Katarzyniec odniósł się również do swojego programu wyborczego, podsumowując rzeczy, które udało się z niego zrealizować zaledwie po półtora roku pracy. Już teraz widać, że do końca kadencji uda się zrealizować wszystkie z nich, znacznie rozszerzając zakres planowanych remontów i inwestycji. Głównym atutem tego programu jest jego realność. Nie ma na tej liście, ani wśród podejmowanych przeze mnie inicjatyw, “szklanych domów” – podsumował Andrzej Katarzyniec. – Wszystkie złożone mieszkańcom obietnice zrealizuję.

Oto treść przekazanego mediom stanowiska burmistrza Andrzeja Katarzyńca:

 

Szanowni Państwo!

Spotykamy się w związku z wnioskiem 7 osób z Żagania o odwołanie burmistrza i rady miasta. Patrząc na podpisy pod wnioskiem referendalnym zastanawiam się, co te osoby zrobiły  i czy w ogóle zrobiły coś dla naszego miasta. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie, w czyim imieniu działają i do czego te działania doprowadzą Żagań? Może te osoby reprezentują własne interesy? Czy nasze miasto stać wizerunkowo i organizacyjnie na proponowany kolejny paraliż?

Po półtora roku pracy dla miasta widzę, jak wiele dziedzin jego funkcjonowania było zaniedbanych. Zarzuty zawarte we wniosku referendalnym uznaję jedynie za pretekst do prowadzenia wojny politycznej, nie rozmowę o rzeczywistych problemach naszego miasta. Głównym problemem Żagania było jego zadłużanie przy równoczesnym braku jakiejkolwiek kontroli zaległości podatkowych.

Referendum zaplanowano w przededniu opublikowania przeze mnie listy najstarszych i największych dłużników gminy. Po ogłoszeniu rejestru odpowiedzą sobie Państwo na pytanie, kto dopuścił do tak ogromnych zaległości podatkowych tych podmiotów względem miasta na kwotę ponad 20 milionów złotych! Ja od początku kadencji z tym walczę. Tak postępuje osoba odpowiedzialna, a ja taką osobą jestem. To są prawdziwe problemy Żagania – niegospodarność. Kolejną niegospodarność odkryłem w oświacie, gdzie zaległości innych gmin względem Żagania wynosiły blisko 2 miliony złotych. Dlaczego nikt tego nie kontrolował? Z odzyskanych już pieniędzy rozpocząłem remonty miejskich szkół i przedszkoli. To są widoczne efekty mojej pracy.

Dzięki odzyskanym należnościom podatkowym planuję wyremontować infrastrukturę miejską. Również kąpielisko, które zrujnowały lata zaniedbań, a nie rządy Katarzyńca. Jeszcze w tym roku przystąpimy do opracowania projektu modernizacji basenu. Zabezpieczę pieniądze na ten cel, ponieważ wiem, jak bardzo to miejsce potrzebuje konkretnych działań, nie pustych obietnic, jak w roku 2014. Równocześnie chciałbym się odnieść do wydatku 150 tysięcy na przenośne baseny. Proszę pamiętać, że każdego roku w sezonie dolewano do niecki basenu wody za 50 tysięcy złotych. Pieniądze te szły dosłownie „w błoto”.  Po ekspertyzie wykonanej w 2019 roku okazało się, że kąpielisko zagrażało zdrowiu i życiu użytkowników. Dlatego zostało wyłączone z eksploatacji. Zdecydowałem się na zakup basenów, aby umożliwić dzieciom bezpieczną kąpiel „pod chmurką”. Teraz stanowi to zarzut. Proszę mi wytłumaczyć, jak owe 150 tysięcy wydane na baseny ma się do zaległości i niegospodarności szacowanej na kwotę ponad 22 milionów złotych?

Moja praca to przede wszystkim troska o publiczne pieniądze i przejrzystość działania. Nie wydaję pieniędzy mieszkańców w wysokości 40 tysięcy na promocję swojej osoby w urzędowej gazecie, nie wyposażam własnej telewizji w sprzęt za 10 tysięcy, nie zatrudniam osób w urzędzie na stanowiskach pomocy administracyjnych, aby unikać konkursów. W trakcie swojej 1,5 rocznej pracy ogłosiłem 10 konkursów, dbając o przejrzystość zatrudnienia w magistracie. Do końca kadencji odzyskane zaległości zamierzam zainwestować w infrastrukturę miejską, również w kąpielisko miejskie. Obecnie windykacja należności prowadzona jest prawidłowo i na bieżąco. To są realne działania podejmowane w trosce o miasto. Nie kreowanie wizerunku i prowadzenie wojen. Apeluję do mieszkańców Żagania, którzy powierzyli mi to stanowisko, aby zastanowili się, jakiego miasta pragną? Ubranego w niedojrzałą autopromocję, czy stabilnego i gospodarnego? 

Na koniec proszę mieszkańców Żagania – nie dajcie się kolejny raz wkręcić w referendum. Nie dajcie się oszukać zbierającym podpisy pod wnioskiem.