Kolejny spacer, domykający projekt „(Nie)istniejące”, odbył się 22 sierpnia mimo nieprzewidywalnej tego dnia aury. Okazało się, że koniec końców pogoda sprzyjała i deszcz przestał padać akurat o godzinie rozpoczęcia spotkania. Na miejsce zbiórki przybyło ok. 30 nieustraszonych osób.

O ile spacery realizowane przez Odkrywanie Żagania zawsze pełne są otwartej i przyjaznej atmosfery, to należy podkreślić, że tym razem żartom i uśmiechom nie było końca. Na samym wstępie Jan Mazur został obwołany nadwornym fotografem żagańskim… jak przystało na miasto książęce. Wywołało to powszechny aplauz i aprobatę.

Rozpoczęliśmy na pl. Wolności od historii niegdysiejszego placu Nicejskiego mówiąc o genezie tej nazwy oraz o tym, co przy nim się znajdowało. Opowiadaliśmy o synagodze spalonej przez nazistów podczas Nocy Kryształowej (9/10 listopada 1938 roku), podkreślając równocześnie koegzystencję i ożywioną działalność żagańskich gmin wyznaniowych pod koniec XIX wieku. Następnie poprzez poznawanie sklepów i punktów usługowych Sorauerstraße dotarliśmy do dawnych potęg przemysłu i odkrywania żagańskiej Małej Wenecji. Nie zabrakło wątków współczesnych pod obecną postacią trawnika przy dawnej ul. Rybackiej 33, gdzie na początku lat 50. mieszkała Bronisława Wajs znana jako Papusza, słynna poetka romska. Odkryliśmy również dwie nieistniejące budowle parkowe w ramach podsumowania spaceru. Swobodna atmosfera udzieliła się wszystkim. W pewnym momencie spacer zaczął toczyć się własnym życiem, a debatom i dyskusjom w podgrupach nie było końca.

Jedno z najlepszych wydawnictw w Polsce, Wydawnictwo Czarne, na prośbę autora tego tekstu przekazało kilka egzemplarzy swoich publikacji. Inicjatywa ta świadczy o różnicy między organizowaniem czegoś interesownie a podejmowaniem działań zaangażowanych społecznie. Książka Angeliki Kuźniak poświęcona fascynującej postaci romskiej poetki została rozdysponowana w ramach spontanicznego konkursu. Pozostałe, czyli znakomite Poniemieckie Karoliny Kuszyk oraz Wieczny początek Beaty Szady, otrzymali wspierający spacery sercem, wiedzą i nieocenioną pomocą. Wsparcie historyczne zapewniał Stanisław Byczkowski, stając się nieodzowną ich postacią. Znakomite fotoreporterskie relacje tradycyjnie już wykonał Jan Mazur (w przypadku pierwszego spotkania również Wojciech Kasprzyk). Upominki od Urzędu Miasta także cieszyły się niesłabnącym zainteresowaniem.

Spacery „(Nie)istniejące” organizowane były we współpracy z Żagańskim Pałacem Kultury. Druga część domknęła koncepcję w jedną całość, dzięki czemu poznaliśmy niemal cały obszar żagańskiego starego miasta od nieco innej strony. Ogólna perspektywa – historyczna i urbanistyczna – przeplatała się z opowieściami o konkretnych jednostkowych budynkach, ulicach oraz miejscach pełniących określone funkcje, takich jak hotele, restauracje, zakłady i browary. Wśród uczestniczek i uczestników pozostał niedosyt.

 

Tekst: Mariusz Wieczerzyński